ShopDreamUp AI ArtDreamUp
Deviation Actions
Literature Text
Pewnego razu będąc na jeziora brzegu
uslyszałem głos jakby ze snu
Piękny lecz pełen bolesnego smutku
Nie wiem czy to za sprawą czaru, a może altriuizmu
ruszyłem w jego kierunku
Ujrzalem potem niewiastę o włosach w kolorze turksu
obok stały zaś bestie godne demoncznego kręgu
Kutwa z fioletu
zaś obok smok z bursztynu
Śmaiły się z biednej dziewczyny do rozpuku
tak że poczułem nienawiiść do nich w swym sercu
i niczym rycerz na białym koniu
ruszyłem na pomoc uciśnionemu dziewcięciu
“Zostawcie ją potwory”
bo inaczej dobiorę się wam do skóry
gdy to rżeklem nasze oczy się spotkały
było w nich widać echo ukrytej radości
zaś z trzewi 2 besti odezwał się śmiech gromki
“haha gratulacje Sonato”
Twój placz zwabił coś doprawdy smakowitego”
Smok z bursztynu odwrócił si do mnie
i w mig zmenił swe oblicze
przede mną urzałem podobnego koloru kobietę
która zaczęla śpiewać słowa słodkim jadem przyprawione
Dołączyło też do niej to fioletowe kutwię
Czułem jak naginają do swych niecnych celów moją wolę
Wtedy sądziłem że już po mnie
Gdy do mych uszu doszło cudownie pienie
W smaku nawet słodsze niż wlewane we mnie trujące nasienie
przywodziło na myśl morze lazurowe
i smutne syrenie wołanie
lecz to właśnie było pikęne w tej Sonacie
I z trującej Ariii w rytmie Addagio wyzwoliło mnie
Gdy zaś odzyskałem na świat spojrzenie
zobaczyłerm bestie pokonane
obnarzone w swej prawdziwej formie
Ujrzałerm też piękność w odzianną w tysiąc Turkusów
jej ciało pięknie śniło wsród żmierzchu refleksów
zaś gdy obrócilła sie ku mnie
poczułem jak serce moje ku niej biegnie
Więc wybiegłem jej na spotkanie
Ona zaś oddalała się
Zawolałem więc śpiewnie
“Zostań ze mną proszę - Mój kochany Sonecie”
Ona zaś odrzekła smutnie
“Nie mogę, bowiem zakochaleś się w mnie”
Lecz to tylko podgrzało serce me
pragnąlem coraz mocniej przytulić to dziewczę
serce znało już jej imię
ku Sonacie takie jest jego wołanie
Ona zaś nadal ucieka
obawia się swego do mnie uczucia
lecz mimo tego nadal śpiewa
przez co jej twarz rumienców nabiera
i w radosnym grymasie sie wykrzywia
Chwytam ją pewnie za jej cudną dłoń
upojony jej ogólną urodą
Ona wydaję się też radować tą chwilą
w naszych pieśniach słychać wspóny ton
Serca nasze wspólnie go wybijają
Raduemy się naszą Zmierzchu Sonatą
i nie przeszkadza mi to że ona jest Syreną
gdyż w głębi serca jest dobrą istotą
a nawet dobrzy czasem błądzą
Ja zaś akceptuję ją własnie taką
i nie chcę by była inną
lecz właśnie sobą - Dusk Sonatą
uslyszałem głos jakby ze snu
Piękny lecz pełen bolesnego smutku
Nie wiem czy to za sprawą czaru, a może altriuizmu
ruszyłem w jego kierunku
Ujrzalem potem niewiastę o włosach w kolorze turksu
obok stały zaś bestie godne demoncznego kręgu
Kutwa z fioletu
zaś obok smok z bursztynu
Śmaiły się z biednej dziewczyny do rozpuku
tak że poczułem nienawiiść do nich w swym sercu
i niczym rycerz na białym koniu
ruszyłem na pomoc uciśnionemu dziewcięciu
“Zostawcie ją potwory”
bo inaczej dobiorę się wam do skóry
gdy to rżeklem nasze oczy się spotkały
było w nich widać echo ukrytej radości
zaś z trzewi 2 besti odezwał się śmiech gromki
“haha gratulacje Sonato”
Twój placz zwabił coś doprawdy smakowitego”
Smok z bursztynu odwrócił si do mnie
i w mig zmenił swe oblicze
przede mną urzałem podobnego koloru kobietę
która zaczęla śpiewać słowa słodkim jadem przyprawione
Dołączyło też do niej to fioletowe kutwię
Czułem jak naginają do swych niecnych celów moją wolę
Wtedy sądziłem że już po mnie
Gdy do mych uszu doszło cudownie pienie
W smaku nawet słodsze niż wlewane we mnie trujące nasienie
przywodziło na myśl morze lazurowe
i smutne syrenie wołanie
lecz to właśnie było pikęne w tej Sonacie
I z trującej Ariii w rytmie Addagio wyzwoliło mnie
Gdy zaś odzyskałem na świat spojrzenie
zobaczyłerm bestie pokonane
obnarzone w swej prawdziwej formie
Ujrzałerm też piękność w odzianną w tysiąc Turkusów
jej ciało pięknie śniło wsród żmierzchu refleksów
zaś gdy obrócilła sie ku mnie
poczułem jak serce moje ku niej biegnie
Więc wybiegłem jej na spotkanie
Ona zaś oddalała się
Zawolałem więc śpiewnie
“Zostań ze mną proszę - Mój kochany Sonecie”
Ona zaś odrzekła smutnie
“Nie mogę, bowiem zakochaleś się w mnie”
Lecz to tylko podgrzało serce me
pragnąlem coraz mocniej przytulić to dziewczę
serce znało już jej imię
ku Sonacie takie jest jego wołanie
Ona zaś nadal ucieka
obawia się swego do mnie uczucia
lecz mimo tego nadal śpiewa
przez co jej twarz rumienców nabiera
i w radosnym grymasie sie wykrzywia
Chwytam ją pewnie za jej cudną dłoń
upojony jej ogólną urodą
Ona wydaję się też radować tą chwilą
w naszych pieśniach słychać wspóny ton
Serca nasze wspólnie go wybijają
Raduemy się naszą Zmierzchu Sonatą
i nie przeszkadza mi to że ona jest Syreną
gdyż w głębi serca jest dobrą istotą
a nawet dobrzy czasem błądzą
Ja zaś akceptuję ją własnie taką
i nie chcę by była inną
lecz właśnie sobą - Dusk Sonatą
Coż inspiracja wypływa z Rainbow Rocks a wiersz opowiada o Dazzlings a w szczególności Sonatcie Dusk
© 2014 - 2024 ziomal1987
Comments2
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Fajnie się czytalo! Z takimi wierszami jeszcze się nie spotkalem, może dlatego, ze jeszcze jest malo takich rzeczy z EQG i RR. Pozdro!